Warto iść do prywatnego gimnazjum.!? 2010-03-19 17:17:45 Czy można za darmo iść do psychologa w mieście? 2013-08-15 22:53:23 Z jakimi problemami można iść do psychologa ? :3 2011-12-28 15:19:55
Odpowiedzi. Do psychologa można isc z każdym problemem.Psycholog powinien pomóc w każdej sytuacji.Najczęściej idzie się do psychologa z takimi rzeczami:problemy ,niedowartościowanie i przeżycia życiowe.Taka osoba nigdy nikogo nie odrzuci , dlatego że jest po to , aby pomagac innym ludziom.Psychologowi można wygadac się ze swojej
Psycholog orzeka i wydaje opinie, natomiast psychiatra leczy zaburzenia i choroby psychiczne. Psycholog posiada tytuł magistra psychologii, natomiast psychiatra ukończył sześcioletnie studia medyczne ze specjalizacją z psychiatrii. Psychiatra może przepisywać leki i prowadzić psychoterapię. Psychologowie nie mogą tego robić – mogą
Czyli po co i czy warto iść do psychologa dziecięcego? Psycholog dziecięcy obecnie cieszy się bardzo dużą popularnością wśród rodziców. Można powiedzieć, że to zawód, który powstał w wyniku potrzeby rodziców i rosnących problemów rozwojowych i wychowawczych u dzieci.
. Gdy kilka lat temu zaczynałam studia, psychologia była moim numerem jeden. Choć brałam oczywiście pod uwagę wyjścia awaryjne, to właśnie ten kierunek miał dla mnie najwyższy priorytet w czasie rekrutacji. Jak wielu moich znajomych z roku, podjęłam tę decyzję mając poczucie, że pozwoli mi to robić w życiu coś naprawdę ważnego. Poza tym wiedziałam, że chcę pracować z ludźmi, rozwijać się oraz otwierać na świat i czułam, że pomogą mi w tym właśnie studia psychologiczne. Gdańsk wybrałam, szczerze mówiąc, głównie dlatego, że chwilowo nie brałam pod uwagę wyprowadzki. 🙂 Dziś z perspektywy absolwenta Wydziału Nauk Społecznych opowiem Ci, co z tego wyszło i jakie nietypowe korzyści wyniosłam z pobytu na uczelni. Uprzedzam jednak, że to zupełnie subiektywna lista. Nie odnosi się ona zupełnie do kierunku kształcenia jako całości, a raczej moich osobistych spostrzeżeń dotyczących tego wyjątkowego czasu. Czy studiowanie psychologii się opłaca? Od razu muszę lojalnie Cię uprzedzić, że jeśli chcesz dowiedzieć się, czy warto studiować psychologię ze względów czysto ekonomicznych, to trafiłeś pod niewłaściwy adres. Studia skończyłam nieco ponad pół roku temu, więc doświadczenie w branży mam raczej niewielkie. W trakcie nauki oraz kilka miesięcy po jej zakończeniu pracowałam co prawda na pełen etat jako copywriter, a więc zdobyłam pierwsze szlify na rynku pracy, jednak z punktu widzenia warsztatu i obycia z zawodem psychologa wciąż jestem świeżakiem. To jasne, że ideą oraz poczuciem misji nie napełnisz talerza ani nie opłacisz rachunków. Byłoby więc ekstra, gdyby praca, którą lubisz, pozwalała jednocześnie na uzyskanie godnej pensji zapewniającej dobre warunki życia. W końcu pracujemy po to, aby zarabiać i to zupełnie normalne. Obawiam się jednak, że motywacja czysto finansowa zwyczajnie nie wystarczy, aby utrzymać się w zawodzie wymagającym tak dużego zaangażowania. Na grubą kasę zresztą też bym tak od razu nie liczyła. Serio. 🙂 Jedno wiem jednak na pewno. Zastanawiając się, czy warto wybrać studia psychologiczne, powinieneś wziąć pod uwagę, że mówimy tak naprawdę o bardzo szerokiej dziedzinie wiedzy mającej wiele zastosowań w najróżniejszych branżach. To prawda, że podstawowy program studiów, szczególnie na pierwszych latach, obejmuje bardzo ogólne zagadnienia. Prędzej czy później przyjdzie jednak moment, w którym będziesz musiał sprecyzować swoje zainteresowania i wyspecjalizować się w konkretnej dziedzinie. Dlaczego wspominam o tym właśnie teraz? A no dlatego, że zupełnie inaczej wygląda zakres obowiązków (a także możliwych do uzyskania zarobków) psychologa pracującego w szkole albo publicznej służbie zdrowia, inaczej tego obracającego się w świecie biznesu lub sporu czy współpracującego z organizacjami pożytku publicznego bądź organizującego szkolenia. Mówiąc krótko, możliwości jest wbrew pozorom naprawdę sporo. Bardzo dużo zależy oczywiście od Twojego zaangażowania oraz samozaparcia, ale również elastyczności. Gotowości dostosowania się do dynamicznie zmieniających się potrzeb rynku. Oczywiście najlepszą opcją wydaje się znalezienie niszy zgodnej z własnymi zainteresowaniami czy predyspozycjami i wyrobienie sobie w niej pozycji eksperta. Musisz przygotować się na to, że w niektórych sektorach specjalistów jest najzwyczajniej w świecie za dużo, w innych natomiast są oni poszukiwani i doceniani. Kiedy ostatnio uczestniczyłam jako słuchacz w spotkaniu dotyczącym zastosowań psychologii w bardzo różnorodnych dziedzinach życia, takich jak sport, sztuka film czy biznes, jednym z najczęściej dostrzeganych wyzwań w większości branż wydawało się właśnie dostosowanie do rzeczywistości ciągłej zmiany i życia w niepewności, zarówno z punktu widzenia klienta, jak i samego psychologa. Dlatego też szczególnie cenną wartością wydaje się dziś gotowość do ciągłego uczenia się i otwartość na to, co nowe. Jakie dodatkowe korzyści dało mi studiowanie psychologii? Każda z osób na roku zaczynała naukę z jakimś wyobrażeniem o zawodzie oraz nadziejami na przyszłość. Czas je oczywiście zweryfikował (i zapewne wciąż weryfikuje). Wielu z nas, szczególnie ci, którzy nie mieli bardzo jasno ukierunkowanych zainteresowań, podąża więc dziś zupełnie inną drogą, niż planowało na początku. Podobnie zresztą jest ze mną, choć wcale nie uważam, że to coś złego. Moim zdaniem, to zupełnie normalne, że w wieku dziewiętnastu lat można nie być pewnym, co chciałoby się robić przez kolejnych czterdzieści. Tym bardziej że, jak już wspomniałam, rynek i jego potrzeby wciąż ewoluują. Wielu rzeczy zwyczajnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Mimo różnych wątpliwości dziś absolutnie nie żałuję, że moim wyborem kilka lat temu była psychologia. Studia to jednak nie tylko nauka zawodu. Jakie mniej oczywiste wartości wyciągnęłam dla siebie w czasie pobytu na uczelni? 1. Możliwość zetknięcia z ludźmi z całej Polski (a nawet świata) Ja wiem, że to brzmi jak banał, bo przecież na każdej uczelni wyższej masz możliwość spotkania się z innymi ludźmi. Nie chcę też rzucać na prawo i lewo stereotypami, mimo wszystko mam jednak wrażenie, że chyba nigdy wcześniej nie miałam przez dłuższy czas do czynienia z grupą tak otwartą, a przy tym różnorodną pod wieloma względami. Miło wspominam również zajęcia spoza mojej ścieżki, z psychologii międzykulturowej. Miałam zyskałam dzięki nim sposobność do wspólnego przygotowywania projektów z uczniami, którzy przyjechali do nas w ramach wymiany międzynarodowej Erasmus. Co tydzień mogłam spotkać się w jednym miejscu z Hiszpanami, Włochami, Niemcami i Kazachem i w swobodnej atmosferze dyskutować o różnicach (i podobieństwach) międzykulturowych. Chyba nigdy nie opuściłam tych zajęć bez naprawdę ważnego powodu. 2. Krytycyzm w stosunku do „spektakularnych doniesień amerykańskich naukowców” Żeby nie było, nie mam nic przeciwko amerykańskim pracownikom naukowym, ale chyba wiesz, o co mi chodzi. 🙂 Zawsze uważałam zdolność samodzielnego, krytycznego myślenia za istotną wartość. Jednak to właśnie wiedza zdobyta na studiach pomogła mi zrozumieć jak łatwo pod płaszczykiem „poważnej nauki” wcisnąć ludziom bzdury, które bywają naprawdę szkodliwe. Pamiętasz te słynne pseudobadania dotyczące szczepionek, które rzekomo miały powodować autyzm? Ich wyniki zostały oczywiście bardzo szybko obalone, a procedura badawcza okazała się okrutną ściemą. Problem w tym, że podobne „rewelacje” roznoszą się bardzo szybko, a dotyczące ich rzeczowe sprostowania już niestety niekoniecznie. A słyszałeś o eksperymencie dotyczącym wpływu autorytetów przeprowadzonym przez Milgrama? W dużym skrócie chodziło w nim o to, że zdecydowana większość badanych, pod wpływem poleceń osoby przebranej za „poważnego naukowca”, gotowa była porazić drugiego człowieka prądem o wysokim napięciu. Fizycznie nikt tak naprawdę oczywiście ucierpiał, ponieważ całość była inscenizowana (o czym badani nie mieli pojęcia). Musisz jednak przyznać, że to dość przerażająca perspektywa. Choć dziś na przeprowadzenie całej procedury w oryginalnej formule nie wyraziłaby zapewne zgody żadna komisja etyczna, to jednak został on powtórzony w wielu wydaniach, a wyniki zwykle okazywały się równie elektryzujące – dosłownie i w przenośni. Do teraz bardzo miło wspominam zajęcia z tymi prowadzącymi, którzy bardziej niż wykucie regułek na pamięć, cenili samodzielne myślenie oraz zdolność wyszukiwania, a także weryfikowania informacji. Dziś w dobie internetu, gdy każdy może napisać wszystko, a „pseudoautorytety” zdobywają popularność w zastraszającym tempie, wydaje mi się to szczególnie ważne. 3. Baza wiedzy i umiejętności przydatna w najróżniejszych branżach i dziedzinach życia Dziś psycholog przydaje się już nie tylko w szkole czy szpitalu. Coraz częściej docenia się rolę przedstawicieli tego zawodu w biznesie i zarządzaniu, prężnie rozwijającej się branży szkoleniowej, ale również w sporcie sztuce czy kulturze. Choć wiele osób wciąż to zaskakuje, to jednak mam wrażenie, że świadomość społeczeństwa w tym zakresie wciąż rośnie. W rzeczywistości ciągłych zmian i potrzeby dynamicznego rozwoju my, psychologowie, wydajemy się bardziej potrzebni niż kiedykolwiek wcześniej. To, jaką ścieżką pójdziesz jako absolwent, gdy zakończysz już naukę, zależy więc w znacznym stopniu od Twojej kreatywności, otwartości oraz zaangażowania. Dla mnie na przykład sytuacją idealną byłaby możliwość połączenia moich pasji – psychologii, sportu, podróży i pisania. (No może nie wszystkich na raz, ale jednak). Ba, wciąż nawet wierzę, że mi się to uda, a co ważniejsze intensywnie działam w tym kierunku. 🙂 4. Samorozwój Wybierając studia psychologiczne, szybko przekonasz się, że uczelniane życie to tylko początek. I nie chodzi mi wcale o to, że zaraz po uzyskaniu tytułu magistra masz dla zasady zapisać się na podyplomówkę. Zawód psychologa wymaga ciągłej pracy nad sobą i to nie tylko w kwestii edukacji. Dla mnie czas studiów był okresem, gdy bardzo mocno mogłam się skupić na lepszym poznaniu siebie i rozwijaniu cech i wartości, które są dla mnie ważne. Powróciłam do działalności w ramach woluntariatu, brałam udział w wyjątkowych wydarzeniach, których nawet nie zliczę, spotkałam setki ludzi. Pisałam artykuły do gazet papierowych, a także magazynów internetowych łącząc tematykę okołopsychologiczną z doskonaleniem dziennikarskiego warsztatu. Złapałam pierwszą stałą pracę jako copywriter. Zaczęłam nurkować, coraz więcej podróżowałam… A na co dzień intensywnie trenowałam, aby po raz pierwszy zupełnie „na poważnie” wystartować w zawodach jeździeckich. Słowem, działo się! Wtedy też pojawił się po raz pierwszy pomysł stworzenia bloga o psychologii w lekkim wydaniu, który od tego czasu dość mocno ewoluował. Czy studia psychologiczne były dobrym wyborem? Bardziej rzetelnie odpowiem na tak postawione za lat kilka lub kilkanaście, bo wciąż jestem na początku tej drogi. Na razie jednak, mimo pojawiających się czasem wątpliwości, nie żałuję swojego wyboru i mam nadzieję, że tak pozostanie. Gdy kiedyś oznajmiałam znajomym, że wybieram się na studia psychologiczne, opinie, z którymi się spotkałam, były bardzo różne. Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że niektóre wynikały przede wszystkim z nieznajomości tego zawodu. Wiele osób wciąż myli psychologa z psychoterapeutą czy nawet psychiatrą i myśląc o tym zawodzie, wyobraża sobie gabinet z kozetką, co z prawdą ma bardzo niewiele wspólnego. 🙂 Zresztą już podczas studiów zetknęłam się z tyloma absurdalnymi mitami, na temat psychologii, że aż mnie korci, żeby część z nich opisać.
Pierwsze spotkanie z psychologiem zwykle wiąże się z doświadczaniem stresu, wstydu i lęku. Niektóre osoby mają duży problem z zaufaniem i opowiadaniem o sobie specjaliście. Warto potraktować to jak zwykłą wizytę u lekarza. Im dokładniej opiszesz historię swojego życia i obecne trudności, tym łatwiej będzie psychologowi poznać, zrozumieć Ciebie i udzielić pomocy. Rozwój oznacza zmianę, a zmiana łączy się z ryzykiem, wkroczeniem, ze znanego w Young Zdecydowanie warto przemóc się, pokonać swoje lęki i udać się na pierwsze spotkanie ze specjalistą - konsultacje psychologiczne. Jest to dla Ciebie szansa na uzyskanie profesjonalnej diagnozy, wyjaśnienia doświadczanych trudności przystępnym językiem. Na podstawie wstępnych spotkań psycholog wybierze najbardziej skuteczną formę pomocy dla Ciebie. Profesjonalna diagnoza Psycholog jest specjalistą w dziedzinie zdrowia psychicznego i jego zadaniem jest udzielenie Tobie pomocy. Niektórzy na początku definiują swój problem dość ogólnie np.: "czuję się beznadziejnie". Dzięki przyjściu na konsultacje psycholog może pomóc Ci lepiej zrozumieć siebie i Twój problem. Zada Ci pytania mające na celu ustalenie od kiedy trwają objawy, czy zmieniają się w czasie i jeśli tak to od czego to zależy. To początek drogi do rozwiązania problemu pod profesjonalną opieką. Przyjście do psychologa nie jest tym samym, co rozmowa z przyjacielem, bo ta relacje jest jednostronna, co oznacza, że tylko Ty będziesz opowiadać o swoich przeżyciach. Specjalista nie jest związany z Tobą emocjonalnie, może obiektywnie spojrzeć na Twoje trudności i dzięki temu jest mu łatwiej udzielić pomocy, do której został przeszkolony. Razem możecie uzyskać nowe spojrzenie na problem, zdystansować się od niego. Ważne jest żeby nie obwiniać się za korzystanie z profesjonalnej pomocy i nie spostrzegać siebie jako słabej osoby, która sobie nie radzi. Przyjście na konsultację to wyraz odwagi, dbania o siebie i gotowości do zaufania innej, obcej osobie. Nie wszyscy to potrafią. Od konsultacji do planu pomocy Po kilku pierwszych spotkaniach, określanych jako konsultacje psychologiczne, specjalista będzie w stanie postawić diagnozę i zaproponować odpowiednią formę pomocy dla Ciebie. Może to być psychoterapia, wsparcie psychologiczne lub interwencja kryzysowa, w razie potrzeby możliwa jest też konsultacja z psychiatrą. Diagnoza problemu w gabinecie i uzyskanie o nim rzetelnej wiedzy pomaga wyjść z poczucia osamotnienia, przytłoczenia. Może zmniejszać wstyd i poczucie winy. Korzystanie z profesjonalnej pomocy umożliwia też przezwyciężenie poczucia bezradności, budowanie poczucia sprawstwa i kontroli w swoim życiu. Psycholog pomoże Ci odkryć Twoje zasoby, przypomnieć wcześniejsze sposoby radzenia sobie z problemami, które mogą być użyteczne w obecnej sytuacji i innych, jakie możesz napotkać w przyszłości.
zapytał(a) o 19:18 Czy powinnam iść do psychologa szkolnego? Wiec nie ufna do ludzi. Nie lubię jak ktoś patrzy na mnie, jak jem, robię lekcje, itd. W szkole wszyscy mnie obgadują za plecami. Przyjaciółka mnie olewa. Z nauką całkiem spoko, ale co mi z tego? Rodzice nie rozumieją ani mnie, ani mojej pasji. Jedynymi osobami, które mnie rozumieją, są dziadkowie i jedna z nauczycielek. W ogóle nie mam po co żyć, mam myśli samobójcze. We wszystkich testach wynik jest jednoznaczny: depresja, udać się do psychologa. Ale ja się boję. Po prostu. Że mnie wyśmieje, że powie rodzicom. Jednak wiem czym grozi nie leczona mam problem? Depresję? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Signed odpowiedział(a) o 20:01: Szkolny psycholog nie ma prawa niczego nikomu opowiadać. Nie może wezwać twoich rodziców, chyba że mu na to pozwolisz. Tak samo nie może cię wyśmiać - pedagodzy są uczeni, by nie ignorować lub nie reagować negatywnie na żaden, nawet najmniejszy problem, są profesjonalistami. Jeśli jednak zależy ci na anonimowości, możesz zadzwonić na telefon zaufania lub udać się do poradni psychologiczno-pedagogicznej - z tego co wiem są na terenie całej mogę ci coś poradzić z własnego doświadczenia, będą to dwie rzeczy:- Masz pasję, świetnie. Nie wiem jaką, ale jestem pewna, że pozwala ci wyzwalać pozytywne emocje, więc oddawaj się jej jak najczęściej. Potrzebujesz tego. Kiedy ja byłam w podobnym stanie, pisałam - wiersze, krótkie opowiadania, cokolwiek by się w jakikolwiek sposób wyrazić, skoro metoda werbalna zawodzi. - Pytasz po co masz żyć. Znam to uczucie bezcelowości i bezsensu, więc powiem tak: nie chodzi o znalezienie celu w życiu, bo to skomplikowana sprawa. Zastanów się czemu masz nie umierać. I z tego co widzę, masz kilka powodów:- Twoja pasja, która wydaje się dla ciebie bardzo Twoi w ten sposób: nie jest tak, że śmierć przydarza się tobie. Ona przydarza się wszystkim dookoła ciebie. Teraz wydaje ci się że mało komu na tobie zależy, jednak prawda jest taka, że gdybyś umarła, zrujnowałabyś psychicznie wielu to co masz. Pogódź się z depresją, przetraw ją na wszystkie sposoby. Pomyśl jako o kolejnym doświadczeniu. Wykorzystaj ją by nadać kolejny wydźwięk twojej pasji. Wyobraź sobie, że w przyszłości, jeśli ktoś powie, że ma ten problem, będziesz mogła tej osobie i trzymaj się ciepło ;) Odpowiedzi Furzia odpowiedział(a) o 19:21 powinnas isc do psychologa, ale nie do szkolnego. przynajmniej według mnie. ja tak miałąm gdzies ok. 6 klasy i po prostu musiałam porozmawiac. blocked odpowiedział(a) o 19:21 Do szkolnego lepiej nie, bo obgada. Lepiej idź do psychologa z prawdziwego zdarzenia albo do rozumiejącej się osoby. Napiszę Ci w punktach:1) Normalnym jest to, że nie lubisz, jak ktoś patrzy na Ciebie, gdy jesz itp. Tak ma większość osób (nie jest to żadna teoria, a czysty fakt).2) Skoro z nauką jest dobrze, to nie powinnaś zaniedbywać ją przez sytuację ze znajomymi - to mogłoby pogorszyć Twój nastrój. Nie ma to jak satysfakcja z dobrych wyników w nauce:). 3) Czy opowiadałaś o tej pasji rodzicom? Jak reagowali? Czy naprawdę starałaś się ułatwiać im rozumienie Ciebie? A może wymagałaś od nich zbyt dużo na raz? Postaraj się, a jeśli nie popierają jej lub nie rozumieją, to nie rezygnuj z niej - rób nadal to, co Testy są tylko "podkładką", nie muszą znaczyć, że faktycznie masz depresję, jednak jeśli masz myśli samobójcze i boisz się, to powinnaś udać się do psychologa (polecam bardzo, jest wiele sympatycznych).5) Ostatni punkt i najważniejszy: Psycholog nie wyśmieje się, nie oceni pod żadnym względem ani nie powie rodzicom. blocked odpowiedział(a) o 21:02 Mam podobny problem i chce iść do psychologa ale jestem mega nieśmiała i nie odważę się pod żadnym pozorem nie odważę się blocked odpowiedział(a) o 10:10 Według mnie jesteś po prostu bardzo przewrażliwiona i za bardzo się wszystkim przejmujesz. Jeżeli chodzi o wizytę u psychologa - powiedz mi, misiu, w czym on Ci pomoże? W niczym. Sama sobie możesz pomóc. Przede wszystkim uświadom sobie, że nie warto brać sobie wszystkiego do serca. Nie uszczęśliwisz swoją osobą wszystkich, acz najważniejsze, żebyś mogła uszczęśliwić siebie - to jest sukces. Reszta jest głównie dla siebie, a z przyjaciółmi już tak jest, że dziś są, jutro ich nie ma. To naturalne, wszystko jest epizodem w naszym życiu, dlatego nie mazgaj się tylko FUCK IT. blocked odpowiedział(a) o 19:48 Nie masz depresji, luz. Ale idź, taka rozmowa zawsze pomoże, nawet jeśli nie rozwiąże Twoich problemów, to doda otuchy. blocked odpowiedział(a) o 20:45 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Autor: Marta Sokołowska, 06 maja 2016. Wiele osób, które zdecydowały się na wizytę u nas, wspomina, że zanim podjęły decyzję o skorzystaniu z pomocy, miało wiele wątpliwości. Postanowiliśmy zebrać najczęstsze z nich - być może odpowiedzi na nie pomogą Państwu rozeznać się w tym czym jest, a czym nie jest wizyta u psychologa. Po wizycie u psychologa całe moje życie przewróci się do góry nogami, ja się Być może zmieni się nieco postrzeganie siebie, ocenianie pewnych zdarzeń, stosunek do określonych zjawisk. Niektóre zachowania, myśli i emocje mogą ulec modyfikacji – wszak taki jest cel wizyty – ale nie są to zmiany o charakterze rewolucji. Nie będzie tak, że nagle zaczną Państwo lubić coś, czego Państwo nie lubili lub znienawidzą coś, co kochali. Znajomi i rodzina będą Państwa rozpoznawać, a wszelkie zmiany będą zależne od Państwa. Tyle się słyszy o tych podejrzanych metodach i pseudospecjalistach…Tak, to prawda. Nieuregulowany system prawny sprzyja temu, że osoby bez odpowiednich kwalifikacji świadczą usługi psychologiczne. Zawsze warto przyjrzeć się kwalifikacjom osoby, do której się Państwo wybierają i sprawdzić renomę jednostek, które je szkoliły. Mają Państwo prawo zobaczyć dyplom psychologa czy zaświadczenia o ukończeniu kursów, szkół terapeutycznych czy szkoleń. W Pracowni Rozwoju narzędziem pracy jest rozmowa. Klient i psycholog są w niej równoprawni. Nie stosujemy żadnych kontrowersyjnych technik terapeutycznych. Nie chcę, żeby psycholog mnie nie ma prawa oceniać klienta, nie powinien mówić mu, czy jego decyzje są „dobre”, „moralne” czy „słuszne”. Nie powinien także tak myśleć. W Pracowni Rozwoju zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy czyn, myśl i odczucie ma szereg przyczyn. Wszystko co robi, sądzi i czuje klient rozpatrujemy wraz z klientem i wyłącznie z perspektywy konsekwencji dla klienta. Nie chcę, żeby ktoś mi mówił co mam robić i jak mam nie powinien dawać tego typu wskazówek, jego zadaniem jest pokazanie jakie mechanizmy mają wpływ na myślenie, emocje i działanie klienta oraz jakie są możliwości aby to myślenie, uczucia i działanie nie wiązały się z negatywnymi skutkami dla klienta. W Pracowni Rozwoju przyjmujemy, że to klient jest szefem swojego życia, a psycholog pełni rolę „zewnętrznego konsultanta”. Nie chcę się dowiedzieć o sobie czegoś psychologa – profesjonalisty nikt nie usłyszy niczego nieprzyjemnego właśnie dlatego, że on nie ocenia ani ludzi ani ich zachowań, a co najwyżej zastawia się (wraz z klientem) czy dane postawy sprzyjają czy przeszkadzają osiągnięciu celu wyznaczonego przez klienta. W Pracowni Rozwoju dbamy o to, aby cały proces terapeutyczny był jak najbardziej komfortowy dla klienta i towarzyszyło mu poczucie bezpieczeństwa.
czy warto iść do psychologa